Autor:

Ponad szczytami

ŚDM na Aconcagua

Flaga ŚDM na szycie Aconcagua


W ramach przygotowania do ŚDM i zwrócenia uwagi na to wydarzenie podjęliśmy niecodzienne wyzwanie.  Postanowiliśmy wnieść flagę ŚDM na najwyższy szczyt obu Ameryk - Aconcaguę, znaną jako Kamienny Wartownik.


Aconcagua (6.960,8 m. n.p.m) leży w Argentynie, w kraju papieża Franciszka. Jest szczytem majestatycznym, na którym królują kondory. Nie jest może trudna technicznie, ale nie można jej zlekceważyć ze względu na wysokość. 

 

Zdobycie szczytu zajmuje około 3 tygodni. To powolne wchodzenie i schodzenie między trzema obozami w ramach tzw. aklimatyzacji. Aby dotrzeć do szczytu trzeba podjąć walkę z mrozem, wiatrem i silnym nasłonecznieniem. Temperatury wahają się od -10 do -35 stopni. Wiatry wieją nieraz ponad 80 km/h, Słońce i śnieg momentalnie potrafią spalić skórę i zniszczyć oczy… Ale to wszystko jest do pokonania, jeśli tym bardziej przyświeca temu cel - dotknąć krzyża na Aconcagua.

   
 

Mając nieco doświadczenia chodzenia po wysokich górach wraz z ks. Tomaszem Wakułą podjęliśmy się tego trudu i w dniu 30 stycznia wywiesiliśmy flagę ŚDM na szczycie. 
Chcielibyśmy, aby choć przez chwilę oczy Młodych były zwrócone na flagę ŚDM w tym wyjątkowym miejscu. Wielu z nich jeszcze się waha i nie potrafi podjąć decyzji co do udziału. Tyle rzeczy wydaje  się niemożliwych…  Spojrzenie na flagę i krzyż Aconcagua może być inspiracją, by pokonywać ograniczenia i wyruszyć w drogę do Lizbony. 
Bardzo byśmy chcieli, aby jak najwiecej nas Polaków wzięło udział w ŚDM. Bóg nas zaprasza do tego wydarzenia różnymi drogami. Odwagi! 

 

Żeby było jasne - nie chodzi tylko o wejście na szczyt. Chodzi o drogę, która zmienia spojrzenie na życie. ŚDM to konkretne wydarzenie, które jest drogą do poznania siebie i odkrywania planu Boga na swoje życie. Mamy nadzieję, że dla wielu Młodych ŚDM w Lizbonie będzie takim sukcesem, jak zdobycie wysokiej góry. Chcielibyśmy, aby temu zdobyciu towarzyszyło symboliczne wywieszenie flagi, jako znak pokonania słabości i ograniczeń fizycznych i psychicznych. 


Nie jest łatwo wejść na górę, która ma prawie 7.000 metrów. Ale jest to możliwe, przy opracowaniu jasnego planu. Podobnie może być z ŚDM.

Jeśli jeszcze się wahasz - jedź do Lizbony. Tego doświadczenia nikt ci nie zabierze, a będzie z pewnością motywowało do dalszych wyzwań!

 

 

 

 

 



Zdjęcia pochodzą z serwisu www.freepik.com